"Wznieść Puchar Polski po raz dwunasty!"

Przed nami trzydziesty czwarty finał Pucharu Polski kobiet. W tym roku w finałowym starciu zmierzą się Górnik Łęczna i Czarni Sosnowiec. Zespół z Łęcznej staje przed szansą zdobycia po raz pierwszy krajowego pucharu, natomiast nasza drużyna ma szansę zdobyć Puchar Polski po raz dwunasty w historii klubu. Kto wygra finał? Odpowiedź na to pytanie poznamy w czwartek wieczorem. Początek meczu, który zostanie rozegrany na Stadionie Miejskim w Łodzi, o godzinie 17:00.

Jedenastokrotne zdobywczynie Pucharu Polski

To będzie szesnasty finał Pucharu Polski z udziałem Czarnych Sosnowiec. Jak dotąd „Czarne” jedenastokrotnie wznosiły w górę krajowy puchar, najwięcej spośród wszystkich polskich zespołów. Sosnowiczanki mają więc szansę na dwunasty triumf w rozgrywkach, które po raz ostatni wygrały szesnaście lat temu. Wówczas w Wieluniu pokonały AZS Wrocław.

Pierwszy Puchar Polski kobiet w piłce nożnej został rozegrany w 1985 roku. W finale zmierzyli się Czarni Sosnowiec i Pafawag Wrocław. Finał, który został rozegrany w Warszawie, padł łupem Czarnych, którzy wygrali 2:1 po bramkach Marzeny Jamrozy i Jolanty Szewczyk. Honorową bramkę dla wrocławianek strzeliła Elżbieta Biernacka. Mecz sędziował Michał Listkiewicz. Kolejne lata, w których nasz klub sięgał po Puchar Polski, to: 1987, 1989, 1995, 1996, 1997, 1998, 1999, 2000, 2001 i 2002.

Niekorzystny bilans

Piłkarki Czarnych Sosnowiec zmierzyły się w tym sezonie z Górnikiem Łęczna trzykrotnie. Dwa razy musiały uznać wyższość rywala, natomiast raz okazały się lepsze od drużyny z Łęcznej. Do pierwszego starcia pomiędzy Czarnymi i Górnikiem doszło 2 września ubiegłego roku w Sosnowcu. Nasz zespół uległ wówczas 1:0, a jedyne trafienie dla „Górniczek” zanotowała Anna Sznyrowska. Druga konfrontacja miała miejsce 18 kwietnia br. w Łęcznej i niestety po raz drugi podopieczne Piotra Mazurkiewicza okazały się lepsze, pokonując nas 3:1 po bramkach Emilii Zdunek, Eweliny Kamczyk i Dżesiki Jaszek. Jedynego gola dla Czarnych zdobyła Marta Cichosz. Trzecie spotkanie odbyło się 19 maja br. również w Łęcznej. Tym razem lepsze okazały się piłkarki Grzegorza Majewskiego, które pokonały łęcznianki 2:0, a na listę strzelców wpisywały się Lucia Suskova i Patricia Hmirova.

Jedenasty finał Anny Szymańskiej

Czwartkowy finał będzie dla Anny Szymańskiej już jedenastym w jej karierze. Ba, będzie to dla niej jedenasty finał z rzędu. Nasza bramkarka występuje w finałach Pucharu Polski nieprzerwanie od sezonu 2007/08. Jest to precedens na skalę kraju, ponieważ żadna zawodniczka nie ma więcej występów w finale krajowego pucharu od golkiperki urodzonej w Szczecinie.

Ania w finałach Pucharu Polski reprezentowała do tej pory barwy dwóch klubów – Medyka Konin (2008, 2012, 2013, 2014, 2015, 2016, 2017) i Gryfu Szczecin/Pogoni Women Szczecin (2009, 2010, 2011). Na dziesięć finałów reprezentacyjna bramkarka wygrała sześć. Miało to miejsce w latach: 2008, 2013, 2014, 2015, 2016, 2017. Wszystkie te zwycięstwa odniosła reprezentując klub z Konina.

Podczas czwartkowego meczu wystąpi w wyjątkowych rękawicach bramkarskich, które zostały specjalnie przygotowane na tegoroczny finał Pucharu Polski.

3 pytania do… Dagmary Grad

Marcin Malinowski: W zeszłym sezonie sięgnęłaś po Puchar Polski z Medykiem Konin. Wierzysz, że w tym roku zdobędziesz wspomniany puchar w barwach Czarnych Sosnowiec?

Dagmara Grad: "Pracowałyśmy cały sezon, żeby wystąpić w finale Pucharu Polski. Jesteśmy dobrze przygotowane. Nikogo nie trzeba mobilizować przed tym meczem. Jedziemy po puchar!"

Marcin Malinowski: Jaki jest według Ciebie najmocniejszy punkt w Górniku Łęczna?

Dagmara Grad: "Górnik to najlepsza ofensywa w lidze, dowodzona przez Emilkę Zdunek. I to uważam za najmocniejszy punkt w drużynie z Łęcznej. Jesteśmy jednak na to przygotowane"

Marcin Malinowski: Czego można Wam życzyć przed finałowym starciem?

Dagmara Grad: "Przede wszystkim zdrowia. Chciałabym, żeby każda z dziewczyn była gotowa na sto procent i miała szansę zagrać w spotkaniu finałowym".

Droga do finału

Piłkarki z Sosnowca rozpoczęły rywalizację w Pucharze Polski od zwycięstwa w Tarnowie, gdzie pokonały miejscową Tarnovię 2:0. Bramki dla naszej drużyny zdobyły w tym meczu Anna Maria Smidova i Karolina Wieczorek. W kolejnym etapie, czyli w ćwierćfinale, podopieczne Grzegorza Majewskiego wygrały w Sosnowcu z Medykiem Konin 1:0. Gola na wagę zwycięstwa zdobyła Marta Cichosz. W półfinale naszej drużynie przyszło się zmierzyć z Olimpią Szczecin. Drużynę z województwa zachodniopomorskiego pokonaliśmy w identycznym rozmiarze jak Medyk, a jedyną bramkę dla Czarnych zdobyła Patricia Hmirova.

Hmirova: Mam dużą chęć zdobycia trofeum

Najbliższy finał Pucharu Polski będzie dla Patricii Hmirovej drugim w jej karierze. Po raz pierwszy w finale krajowego pucharu wystąpiła dwa sezony temu w barwach… Górnika Łęczna. Wówczas z boiska musiała zejść pokonana, ponieważ „Górniczki” uległy Medykowi Konin 3:0. W tym roku słowacka piłkarka wystąpi w finale, jako zawodniczka Czarnych Sosnowiec. Czy odczuwa podwójną motywację ze względu, że zagra w finale przeciwko swojemu byłemu klubowi? – Nie. Odczuwam podwójną motywację, jednak tylko ze względu, że zagram w finale Pucharu Polski przy dużej publiczności – podkreśla niespełna 25-letnia piłkarka.

Hmirova nie ukrywa, że ma nadzieję, iż finałowe starcie zakończy się po myśli naszego zespołu. – Mam dużą chęć zdobycia trofeum. To jest największa nagroda za poświęcenie dla dyscypliny, którą kocham. Tylko jeden dzień, jeden mecz i co najważniejsze tylko jeden zwycięzca. Mam nadzieję, że czwartkowy finał zakończy się dla nas korzystnym wynikiem.

Pięć lat w Czarnych

Patrycja Matla to jedna z najdłużej grających piłkarek w naszym klubie. W Czarnych zadebiutowała 14 kwietnia 2013 r. przeciwko Sportowej Czwórce Radom. Jak czuje się w drużynie z Sosnowca? – W Czarnych czuje się znakomicie – mówi z uśmiechem na twarzy, dodając. – Wiadomo, że bywały różne momenty, jednak ogólnie cieszę się, że mogę reprezentować barwy klubu z Sosnowca. Uważam, że aktualnie mamy bardzo dobrą drużynę, możemy walczyć o najwyższe cele i atmosfera w szatni jest bardzo dobra. Mój cały okres w Czarnych wspominam bardzo dobrze i mam nadzieję, że przede mną jeszcze wiele fajnych momentów w tym klubie.

Czwartkowy finał będzie dla występującej na lewej pomocy zawodniczki pierwszym w karierze. Co czuje przed starciem z Górnikiem? – Na pewno to wyjątkowa chwila dla mnie, ponieważ wystąpię po raz pierwszy w finale krajowego pucharu. Ja oraz reszta zespołu bardzo cieszymy się z faktu, iż dotarłyśmy do finału, ponieważ ciężko na to pracowałyśmy. Gra w finale jest bardzo dużym wyróżnieniem. Liczę, że w czwartek okażemy się lepsze od przeciwniczek i puchar zostanie przywieziony do Sosnowca.

Transmisja w telewizji

Transmisję na żywo z finałowego pojedynku przeprowadzi telewizja Polsat. Mecz będzie można zobaczyć na kanale Polsat Sport Extra o godzinie 17:00. Trzydzieści minut wcześniej rozpocznie się przedmeczowe studio. Widzowie będą mogli także obejrzeć dwie powtórki finałowego meczu. Obie zostaną pokazane w najbliższy piątek. Pierwsza powtórka będzie pokazana na kanale Polsat Sport News o godzinie 9:00, natomiast druga na kanale Polsat Sport Extra o godzinie 18:30.

Autor: Marcin Malinowski