Aktualności
#
wróć do listy
13 lis
Wywiad z Darią Polańską - podsumowanie rundy jesiennej 2018


PODSUMOWANIE RUNDY JESIENNEJ "OKIEM" TRENERKI DARII

Przedstawiliśmy ostatnio podsumowanie bardzo udanej, naszym zdaniem, rundy jesiennej w wykonaniu zespołu U-21 rywalizującego w 3 lidze śląskiej kobiet. A jak ocenia poczynania swoich podopiecznych Daria Polańska, nowa trenerka zespołu młodzieżowego, dla której była to debiutancka runda w roli pierwszego szkoleniowca. Zapraszamy do ciekawej lektury



Fot. https://web.facebook.com/pg/KS.Stradom.Czestochowa.Druzyna.Kobieca



REDAKCJA: Za Tobą debiutancka runda w roli pierwszego szkoleniowca. Założę się, że przed sezonem nie spodziewałaś się aż tak dobrego wyniku?

DARIA POLAŃSKA: To prawda, o lepszym starcie chyba nie odważyłabym się marzyć. Skłamałabym mówiąc, że tego właśnie się spodziewałam. Oczywiście wiedziałam, że drzemie w tym zespole olbrzymi potencjał, ale było wiele momentów, w których przecierałam oczy ze zdumienia i aż siadałam z wrażenia nie mając uwag, co do gry dziewczyn. Niektóre mecze naprawdę były fenomenalne w ich wykonaniu i to mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło.  

REDAKCJA: Możesz krótko ocenić plusy i minusy swojego zespołu w zakończonej rundzie?

DARIA POLAŃSKA: Plusem jest na pewno ilość zdobytych punktów. Ale dla mnie ważniejsza jest gra mojego zespołu, a ta naprawdę mnie nie zawiodła w tej rundzie. Oczywiście zawsze są aspekty do poprawy, ale nie było meczu, w którym nie byłyśmy zespołem lepszym, zespołem prowadzącym grę. Ta dominacja to właśnie nasz styl gry i największy plus. Lubimy posiadać piłkę i wymieniać wiele podań, rzadko oddawałyśmy inicjatywę, a to bardzo cieszy. Mimo wszystko najwieksza zaleta to to, że jesteśmy drużyną. W naszej lidze często widać wyróżniające się zawodniczki, mówi się czasem „Oo w tej drużynie to dobre były zawodniczka X i Y, na nie trzeba uważać.” A żeby tak powiedzieć o nas to należałoby wymienić po kolei wszystkie zawodniczki, bo każda ma ogromną wartość i każda jest groźna dla rywala.
Jeśli chodzi o minusy to na pewno skuteczność w takich meczach jak ten w Poraju, Wodzisławiu czy w pojedynku u nas z Goczałkowicami. Czasem jest jedna sytuacja w meczu i tę sytuację trzeba wykorzystać. My wypracowujemy ich mnóstwo, ale nie zawsze je wykorzystujemy. Kolejny minus to gra obronna przy stałych fragmentach gry. Aż 50% bramek straciłyśmy właśnie w ten sposób (2/4) i nad tym na pewno będziemy pracować.

REDAKCJA: Mam wrażenie, że siłą zespołu była znakomita gra w defensywie. Zaledwie cztery stracone bramki w dzisięciu spotkaniach. Zgodzisz się ze mną?

DARIA POLAŃSKA: Oczywiście to prawda! Co ciekawe formacja defensywna była tą, w której zachodziło najwięcej zmian kadrowych, co oznacza, że jakkolwiek nie byłaby ona zestawiona i tak jest naszym bardzo silnym punktem. Mając tak pewnie grające koleżanki za plecami odczuwa się na pewno też większy „luz” z przodu. Co istotne nasze defensorki „biorą się” też za strzelanie bramek i asystowanie. Przykładem może być ostatni mecz z Rybnikiem, gdzie chyba 3 asysty zaliczyła środkowa obrończyni Daria Woszkowska, a jedną z bramek zdobyła boczna obrończyni Paulina Czechowska. To pokazuje jak uniwersalnymi i kompletnymi zawodniczkami dysponujemy.

REDAKCJA: Postawa którego z rywali zaskoczyła Cię najbardziej na plus w rundzie jesiennej?

DARIA POLAŃSKA: Zdecydowanie Gwarek Ornontowice. Nie czarujmy się, że jeszcze niedawno był to „chłopiec do bicia”, sama strzeliłam tam niegdyś hat-tricka, a w poprzednim sezonie pokonałyśmy tę drużynę aż 7:0, wtedy byłam jeszcze zawodniczką MKSu Myszków i mecze z Gwarkiem były naprawdę łatwizną. Teraz jest to zespół dojrzalszy, a Trener Robert Pluta zdaje się wykonywać tam dobrą robotę. Wystarczy tylko spojrzeć na statystyki. W 9 meczach straciłyśmy dwie bramki, a sam Gwarek strzelił nam... również dwa gole.

REDAKCJA: A na minus...?

DARIA POLAŃSKA: Tutaj muszę wskazać Polonię Tychy, zawsze był to solidny zespół, po którym nigdy nie było wiadomo, czego się spodziewać, a teraz widać, że kadra jest mocno osłabiona. Ponadto rywalizują na kilku frontach i widać, że odbija się to na ich wynikach.


REDAKCJA: Na wiosnę do zespołu dołączy po kontuzji Julia Fujarska, to będzie spore wzmocnienie kadry. Szykują się jeszcze jakieś roszady w zespole?

DARIA POLAŃSKA: Julia była już w kadrze zespołu w meczu z Ornontowicami, chciałam nawet dać jej kilka minut, bo wiedziałam, że to dla niej bardzo ważne, ale niestety się nie udało. To jest zawodniczka, która była z nami przez cały czas i którą widać było z boku boiska na każdym treningu, ani na moment nie przestała być częścią zespołu. Mam ogromny podziw dla jej zapału i uporu z jakim walczyła o powrót na boisko, więc powiedzieć, że to, że z powrotem będę ją mieć do dyspozycji nie jest dla mnie ważne to byłoby duże kłamstwo. Julia, podobnie jak jej siostra Zuzanna jest zawodniczką mogącą wystąpić na wielu pozycjach, co jako trenerowi daje mi duże pole do manewru. Co do roszad na razie ciężko powiedzieć, czas pokaże!




Rozmawiał: Janusz Dyszkowski




Wróć do listy
23 gru
Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku
Nadchodzi świąteczny czas. Niech upłynie nam w spokojnej atmosferze. Zdrowia i spełnienia marzeń oraz wszelkiej pomyślności w Nowym 2023 Roku.
zobacz więcej
09 gru
Ten zespół jeszcze nas wszystkich zaskoczy
Rozmowa z Grzegorzem Majewskim, dyrektorem sportowym Czarni Antrans Sosnowiec.
zobacz więcej
28 lis
Obrończynie trofeum grają dalej
Nasze zawodniczki wciąż w grze o Puchar Polski
zobacz więcej

Historia
klubu

Kadra
Ekstraligi

Terminarz
spotkań

Galeria
zdjęć