15 maja w samo południe na murawę stadionu Bydgoskiego Centrum Sportu wybiegły zawodniczki Czarnych Sosnowiec i miejscowego Sportisu. Ekipa z Zagłębia walczy o obronę tytułu Mistrzowskiego, ale by liczyć się w rywalizacji o tytuł koniecznie musiała przywieźć z dalekiej podróży do województwa Kujawsko – Pomorskiego komplet punktów. Podopieczne trenera Łukasza Wojtali mają również szansę na zdobycie dubletu, bo 26 maja w Puławach zagrają w finałowym spotkaniu Pucharu Polski. Natomiast Sportis to twardo grająca, zdeterminowana drużyna plasująca się w połowie klasyfikacji, po której można było się spodziewać, że dołoży starań, by powstrzymywać ofensywne zapędy sosnowieckiej lokomotywy.



Od pierwszych chwil dzisiejszej konfrontacji, zespół z Sosnowca próbował zdominować przeciwniczki i zamknąć je na własnej połowie boiska. Ta przewaga przyniosła efekt już w 6 minucie spotkania. Kinga Kozak mocnym strzałem próbowała umieścić piłkę w siatce, ale parada Natalii Piątek uchroniła bydgoski klub przed utratą gola. Pierwsze 20 minut meczu rozgrywanego w ramach 20 kolejki, to głównie napór na bydgoską bramkę. W tym czasie Anna Szumańska nie miała zbyt wiele pracy i mogła się skoncentrować na obserwacji ofensywnych zapędów swoich koleżanek z zespołu. Sytuacja zmieniła się w 26 minucie i to drużyna gospodarzy, która do tej pory skupiona była na obronie, mogła pokusić się o otwarcie wyniku spotkania. Na szczęście efektowna parada naszej Kapitan sprawiła, że mocny strzał Aleksandry Witczak nie trafił do sosnowieckiej bramki. W 41 minucie wynik spotkania mógł ulec zmianie dzięki akcji sfinalizowanej mocnym strzałem Martyny Wiankowskiej, ale futbolówka poszybowała tuż nad poprzeczką bramki pilnowanej przez Natalię Piątek. Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą część meczu blisko zdobycia bramki były ponownie rywalki sosnowiczanek, ale Zofia Buszewska skutecznie zablokowała Aleksandrę Witczak i zneutralizowała zagrożenie.
W drugiej połowie spotkania rozwiązał się worek z bramkami. Jako pierwsza na listę strzelczyń wpisała się Martyna Wiankowska, która zamieniła na bramkę rzut karny podyktowany za faul na Kornelii Grosickiej. Tym samym zdobywczyni pierwszego gola w dzisiejszym ligowym pojedynku zdobyła 15 bramkę w tym sezonie. Zmotywowane wywalczeniem prowadzenia sosnowiczanki konstruowały kolejne akcje ofensywne, by po raz kolejny pokonać bramkarkę ekipy z Bydgoszczy. W 77 minucie blisko zdobycia bramki była Alicja Materek, ale nieczysto uderzyła w piłkę, która bez trudu została wyłapana przez goalkiperkę Sportisu. Precyzji w oddaniu strzału nie zabrakło Nikol Kaletce, która w 87 minucie spotkania zdobyła drugiego gola. Ten rezultat nie zaspokoił apetytów strzeleckich i ambicji Czarnych walczących o piłkarski prymat w naszym kraju. W 90 minucie Alicji Materek, która w ciągu całego spotkania kilka razy próbowała wpakować piłkę do siatki, w końcu postawiła na swoim i zdobyła trzecią bramkę dla swojego zespołu. KKS Czarni Antrans Sosnowiec z dalekiej podróży do Bydgoszczy przywożą 3 punkty i z 46 oczkami na koncie zajmują drugie miejsce w tabeli Ekstraligi.