Jak się odniesie zwycięstwo i zdobędzie 3 punkty, to wraca się z dalekiej podróży w świetnym nastroju – powiedziała po końcowym gwizdku Nikol Kaletka, która dla zespołu z Sosnowca strzeliła jedną z bramek.
Choć szansę na zdobycie prowadzenia Czarni mieli już w pierwszej połowie spotkania, dopiero druga część meczu pozwoliła udokumentować przewagę golem. W dodatku niejednym. Jak konfrontację z podopiecznymi trenera Górala ocenia napastniczka Mistrzyń Polski?
- Od pierwszych chwil zdominowałyśmy rywalki i mecz był rozgrywany pod nasze dyktando. Już w pierwszej połowie wypracowałyśmy wiele sytuacji, które mogły zakończyć się zdobyciem bramki. Ale przeciwnik też nie próżnował i wyprowadził dwie czy trzy dynamiczne, groźne kontry. Na szczęście w drugiej połowie meczu, po zdobyciu gola zeszło z nas napięcie i o wiele łatwiej prowadziło nam się grę – podkreśla Nikol Kaletka.



Choć mecz 20 kolejki Ekstraligi zakończył się wysokim zwycięstwem Czarnych, pokonanie drużyny z Bydgoszczy nie należało do najprostszych zadań.
- Sportis był bardzo zdeterminowany i chciał jak najlepiej wypaść w dzisiejszym spotkaniu. To naturalne w przypadku drużyny grającej z rywalem, który zajmuje wyższe miejsce w tabeli. Kiedy zawodniczki z Bydgoszczy były spóźnione, próbowały naprawiać własne błędy faulem. Takie sytuacje mogły się skończyć niebezpiecznie dla naszego zdrowia. Najważniejsze, że nic groźnego się nie wydarzyło, a nam udało się wygrać i zdobyć 3 punkty – dodaje zawodniczka Czarnych.

Fot: Piotr Gutek Gutkowski