Niestety z Wrocławia wracamy na tarczy. Mimo prowadzenia do przerwy 1:0, przegrywamy starcie ze Śląskiem Wrocław 1:3.

Do meczu we Wrocławiu nasz zespół przystąpił w osłabionym składzie. Drobne kontuzja wykluczyła z gry Annę Szymańską, na murawę nie mogła także wybiec Daria Kurzawa.

Mimo osłabienia, w pierwszej połowie sosnowiczanki stworzyły sobie kilka bramliwych okazji. Bliskie szczęścia były Nadja Stanović oraz Alicja Materek, ale na popsterunku była bramkarka wrocławkiego zespołu.
Swoje okazje miały także zawodniczki Śląska, ale zastępująca Annę Szymańską Martyna Małysa spisywała się bez zastrzeżeń. W końcówce pierwszej połowy kontuzji nabawiła się Kornelia Grosicka i w jej miejsce weszła Katarzyna Jaszek. I to właśnie ona w doliczonym czasie gry wykorzystała błąd rywalek i z bliskiej odległości wyprowadziła zespół Czarnych na prowadzenie.
Niestety w drugiej połowie stroną dominującą były rywalki, które zdobyły trzy gole i przechyliły szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Po przerwie sosnowiczanki dały się zdominować rywalkom i do Sosnowca wracają bez punktów...
Szansa na rehabilitację już w najbliższą środę. Czarne rozegrają mecz zaległy z Górnikiem Łęczna.